W środę 4 lutego przejazd kapel i zaproszonych gości przez Bukowinę Tatrzańską obwieści wszem i wobec otwarcie 43. „Góralskiego Karnawału”! Oficjalne otwarcie „Karnawału”, prezentacja kapel, występy zespołów regionalnych oraz sztuka teatralna „Zatraceniec” zainaugurują bukowiański Festiwal.
Czwartek to rozpoczęcie przesłuchań konkursowych grup kolędniczych. Wieczorem na scenie Domu Ludowego zagości Zespół Folklorystyczny „MLADOST” z Bułgarii, zaś tradycyjnie, o godzinie 20.00 rozpoczną się zmagania w konkursie tańca zbójnickiego i popisie par tanecznych.
Atmosfera radosnego kolędowania i ludowej, miysopustowyj zobawy od lat ściąga do Bukowiny kolędników i rzesze turystów z całego kraju. Cóż więc niezwykłego, poza zabawą, jest w tym góralskim kolędowaniu? Czy Herod i jego świta, diaboł i śmierztecka, turoń i koza, a może te płynące z serca życzenia na scyńście, na zdrowie, na to Boze Narodzynie i cobyście byli weseli jako w niebie janieli?
Jak każe stary obyczaj, kolędnikom należą się podziękowania. Wszak kolędowanie to przecież wymiana darów. Kiedy więc ze sceny zabrzmi śpiew za kolynde dziynkujymy, publiczność odpowiada gromkimi brawami.
Nie sposób wyobrazić sobie miysopustowyj zobawy bez śpiewu, tańca i muzyki. Jest więc taniec zbójnicki z całą jego dynamiką, przegląd par tanecznych gdzie obok drobnyk, krzesanyk, ozwodnyk jest, polka obyrtka, polka po kole, śtajerki i wiele innych. Radość, zamiłowanie do tańca, kolorowe stroje, zbójnickie wyskoki i hej zbyrk!, to zaledwie namiastka tego, co warto zobaczyć w karnawałowy czwartek, piątek i sobotę.
Ponadto w sobotę na parkingu pod Domem Ludowym odbędzie się niezwykłe spotkanie. Są śnieżnobiałe, łagodne wobec rodziny, posłuszne i bardzo przywiązane do właściciela. Jeśli dodamy do tego, że odznaczają się wysoką inteligencją, a przed wojną używane były przez wojsko i policję jako stróże prawa, to wiadomo już, że chodzi o owczarki podhalańskie. Zapraszamy na spotkanie z tymi niezwykłymi psami w ramach V Zimowej Krajowej Wystawy Polskich Owczarków Podhalańskich.
Ostatni dzień „Góralskiego Karnawału” to imprezy plenerowe: zawody strzeleckie no i oczywiście zawody kumoterek. Wspaniałe widowisko! Piękne konie, ozdobne góralskie sanie tylko dla dwóch osób (kumoterki), w których kumoter z kumoskom muszą przejechać jedno okrążenie toru (ok. 1000 m). Warto dodać, że takimi saniami górale jeździli również w odwiedziny do znajomych, na chrzciny, no i oczywiście na słynne jarmaki do Miasta (Nowy Targ). Jeśli dodamy do tego zawody w ski-skjӧringu (narciarz ciągnięty przez konia, na którym jedzie jeździec) i skjӧringu (narciarz ciągnięty przez konia), to emocje i wrażenia pozostaną niezapomniane.
Trudno wyobrazić sobie „Góralski Karnawał” bez wspaniałych konferansjerów. Tak naprawdę to oni są reżyserami całego spektaklu. Witają artystów, jurorów i publiczność, razem z publicznością biją brawa, dodają otuchy przed występem, wręczają pamiątkowe dyplomy, schodzącym ze sceny dziękują słowami wielkie Bóg zapłoć, przekazują informacje jurorom, pamiętają o sponsorach, czasami (zwłaszcza pod koniec dnia) zaśpiewają, a wszystko to okraszone uśmiechem i subtelnym, góralskim poczuciem humoru.
Od wielu już lat występy kolędników ocenia jury w składzie: mgr Aleksandra Szurmiak-Bogucka - etnomuzykolog, dr hab. Stanisław Węglarz - antropolog kulturowy, mgr Benedykt Kafel - etnograf, mgr Dorota Majerczyk - etnolog, dr Artur Czesak - dialektolog, a konkurs par tanecznych i konkurs tańca zbójnickiego oceniają również przedstawiciele rodowitych górali.
Z wdzięcznością wspominamy tych, którzy odeszli już z naszej „Karnawałowej Rodziny”: prof. Romana Reinfussa, etnografa – długoletniego przewodniczącego jury, prof. Józefa Bubaka – dialektologa, Tadeusza Staicha – zakopiańskiego literata, znawcę i miłośnika góralszczyzny, Antoniego Weissenhofa – wielkiego przyjaciela Bukowiny i wielu, wielu innych, którzy wspomagali swoją wiedzą i zaangażowaniem „Góralski Karnawał”.
Podczas „Karnawału” warto odwiedzić wystawę twórczości ludowej. Wykonane z wielką pasją i zamiłowaniem prace ludowego rękodzieła artystycznego są dowodem wciąż żywej podhalańskiej kultury.
Niewątpliwie przez te kilka dni Bukowina jest stolicą polskiego karnawału. Śpiew, muzyka, taniec, barwne korowody kolędników stanowią żywy dowód, że tradycja kolędowania nie zniknęła z krajobrazu polskich wsi i miasteczek. I oby tak zostało!